ŁOTWA 2017. Od wielu lat marzyłem o dwóch rzeczach – odwiedzeniu Rygi i podróży samolotem. U innych osób takie coś to kwestia dni, u mnie z powodu przeciwności losu oraz niechęci otoczenia musiałem czekać na spełnienie marzenia siedem lat. Ze względu na koszty była to podróż krótka, kolejowych motywów było niewiele.

Kolej to popularny środek transportu, ale niestety nie najszybszy. Czasami aby dostać się z punktu A do punktu B musimy spędzić w wagonie kilka lub kilkanaście godzin. Co zrobić aby daleka podróż upłynęła szybko i bezboleśnie? 1. Wyposażyć się w coś do czytania. Mogą to być gazety, książki lub zaległe artykuły z ulubionych blogów czy portali internetowych. Przy ciekawej lekturze czas mija niepostrzeżenie. 2. Zabrać ze sobą krzyżówki i sudoku. Są świetne dla dzieci i dorosłych. Zmuszają do myślenia oraz pozwalają ćwiczyć pamięć. 3. Przygotować ulubioną playlistę, odtwarzacz muzyki oraz słuchawki. Słuchanie ulubionych utworów przywołuje miłe wspomnienia i działa na nas relaksująco. 4. Zgrać filmy lub seriale na tablet lub komputer. Podczas długiej podróży pociągiem możesz bez wyrzutów sumienia obejrzeć cały sezon ulubionego serialu. Podróż pociągiem to dobry moment na nadrobienie zaległych lektur – zarówno książek jak i ulubionych portali 5. Chodzić, ruszać się. Długie przebywanie w pozycji siedzącej sprzyja powstawaniu obrzęków na nogach. Warto co jakiś czas przejść się wzdłuż wagonu i wykonać kilka ćwiczeń. Można w ten sposób uniknąć dyskomfortu związanego z ciężkimi i opuchniętymi kończynami dolnymi. Jeżeli objawy będą się nasilać warto skonsultować się z lekarzem, gdyż mogą to być początki przewlekłej niewydolności żylnej. W takim przypadku warto zastosować żel z heparyną która działa przeciwzakrzepowo i przeciwobrzękowo. Żel szybko się wchłania, przynosząc ulgę i przyjemne uczucie chłodzenia bezpośrednio po aplikacji. 6. A może robótki ręczne? Zamiast marnować czas na myślenie o niebieskich migdałach można zrobić na drutach szalik, zapleść oryginalną biżuterię z muliny lub wyhaftować obrazek. Własnoręcznie zrobione przedmioty można dać komuś w prezencie. 7. Dowiedzieć się czegoś ciekawego na temat miejsca do którego się podróżuje. Jeżeli wcześniej nie było czasu na przestudiowanie przewodników, podróż koleją jest do tego świetną okazją. Być może któryś z podróżujących pochodzi z miejsca do którego się udajesz i zechce Ci co nieco opowiedzieć. Warto zapytać! 8. Zrobić porządek na telefonie, komputerze i tablecie. Na co dzień nigdy nie ma czasu aby przejrzeć zawartość folderów i usunąć niepotrzebne zdjęcia, filmy czy aplikacje zaśmiecające pamięć. 9. Uzupełnić kalendarz o daty urodzin przyjaciół. W dzisiejszych czasach to portale społecznościowe przypominają nam o rocznicach narodzin naszych znajomych. Może warto zanotować w swoim osobistym kalendarzu daty urodzin najbliższych, tak aby móc wcześniej przygotować prezenty czy imprezę niespodziankę. Słuchanie ulubionych utworów przywołuje miłe wspomnienia i działa na nas relaksująco 10. Wziąć smaczne przekąski i napoje. W pociągu możesz urządzić sobie małą ucztę i bez pośpiechu delektować się ulubionymi smakołykami. 11. Wydrukować kolorowanki dla dorosłych i zabrać kolorowe kredki. Kolorowanie skomplikowanych obrazków jest bardzo angażujące i pozwala się zrelaksować. 12. Stworzyć własny obrazek. Czasami fajnie jest pobawić się w artystę. Wystarczy czysta kartka oraz kredki lub ołówek. Kreatywne zajęcia rozwijają wyobraźnię i zdolność abstrakcyjnego myślenia. Rysunek stworzony w podróży może być fajną pamiątką wyjazdu. 13. Nauczyć się obsługi nowego programu lub aplikacji. Być może dzięki temu, po powrocie z wakacji, stworzysz prawie profesjonalny filmik z kadrami upamiętniającymi miłe chwile. 14. Wziąć karty. Możesz zaprosić do gry współpasażerów, ułożyć pasjansa lub rozpocząć naukę wróżenia z kart.

Padło na pociąg! Przygotowując się do podróży i czytając różne ciekawe blogi podróżnicze przeczytałam, że jest połączenie pociągiem z Bangkoku do miejscowości Aranyaprahet, która znajduje się około 6 km od granicy z Kambodżą. Po 3 dniach spędzonych w stolicy Tajlandii, o których możecie przeczytać na blogu, udaliśmy
Często dostaję pytania o pomysł na podróż pociągiem z „Biletem Weekendowym” PKP Intercity. Opracowanie szczegółowego poradnika na razie, ze względu na trwające remonty linii kolejowych, byłoby zbyt trudne, jednak udało mi się przygotować listę 10 moim zdaniem interesujących polskich miast, do których warto pojechać na weekend korzystając z oferty Bilet Weekendowy. Na liście nie ma miast z województw podlaskiego i lubelskiego, których jeszcze nie miałem okazji zwiedzić, podobnie jak na przykład Szczecina. Niektóre propozycje są oczywiste, inne mniej. A więc oto lista z kategorii pod hasłem „Gdzie na weekend”. Informacja techniczna Zapraszam również do śledzenia fanpage'a na Facebooku, gdzie będę zamieszczał krótkie prezentacje interesujących, mniej znanych miejsc w Polsce i nie tylko jako inspirację oraz najważniejsze informacje o nowych połączeniach kolejowych i promocjach. 1. Elbląg + Malbork (sobota); Olsztyn (niedziela) Elbląg pod względem architektonicznym nie jest tak piękny jak na przykład Trójmiasto, ale moim zdaniem warto tu spędzić kilka godzin. Z dworca kolejowego do centrum miasta idzie się około 15 minut, na centrum miasta należy przeznaczyć 3-4 godziny. Najważniejszy zabytek to katedra św. Mikołaja, warto pospacerować ulicą Stary Rynek, wzdłuż rzeki Elbląg i zwiedzić Wyspę Spichrzów. Wszystko na niewielkiej powierzchni. Z muzeów można polecić Muzeum Archeologiczno-Historyczne przy bulwarze Zygmunta Augusta, niedaleko katedry. Elbląg w jeden dzień – co zobaczyć? Malbork znany jest z Zamku Krzyżackiego doskonale widocznego z okien pociągu. Dojście z pięknie wyremontowanego dworca kolejowego na zamek zajmie nam 15 minut. Poza zamkiem Malbork prezentuje się niezbyt ładnie. Polecam znalezienie noclegu w Elblągu – znajdziecie tam tańsze hotele niż w Malborku i Olsztynie. W niedzielę jedziemy do Olsztyna. Niech was nie zniechęci brzydki dworzec Olsztyn Główny (można wysiąść na dworcu Olsztyn Zachodni położonym bliżej centrum), skąd spacer do centrum trwa około 15 minut. Centrum Olsztyna jest stosunkowo nieduże, ale bardzo ładne. Na olsztyńską starówkę wchodzimy przez Wysoką Bramę, przez Rynek, a następnie ulicą Prostą dochodzimy do Łyny, wzdłuż brzegu której prowadzi ścieżka do Parku Centralnego. Inne atrakcje to kościoły, ratusz, planetarium, zamek i kilka innych. Na przedmieściach Olsztyna liczne jeziora – w sam raz na uprawianie sportów wodnych i wypoczynek w sezonie. Rynek w Olsztynie 2. Poznań + Gniezno Poznań warto odwiedzić niezależnie od pory roku. Bardzo ładne miasto z wieloma atrakcjami turystycznymi. Weekend to za mało na obejrzenie wszystkich z nich, ale spokojnie wystarczy na szybki spacer i zwiedzanie najważniejszych miejsc Poznania. Dworzec kolejowy Poznań Główny położony jest niedaleko najważniejszych atrakcji – do Starego Browaru dojdziemy w 10 minut, a za nim rozciąga się deptak ulica Półwiejska, później Stary Rynek i inne atrakcje. Warto pójść dalej – na Ostrów Tumski i nad Jezioro Maltańskie. Poznań – 12 miejsc, które należy zwiedzić i zobaczyć Z kolei na zwiedzanie Gniezna wystarczy kilka godzin, a pociągiem z Poznania jedzie się krótko, dlatego spokojnie można urozmaić sobie weekendową wycieczkę krótką wizytą w Gnieźnie. Najważniejsze atrakcje Gniezna to katedra i niedawno utworzony Trakt Królewski. Dworzec kolejowy położony jest w centrum miasta, blisko większości atrakcji. Domy Budnicze przy Rynku 3. Toruń + Bydgoszcz Dwa największe miasta województwa kujawsko-pomorskiego. Toruń to jedno z moich ulubionych miast. Blisko dworca Toruń Główny utworzono punkt widokowy nad Wisłą, z którego można podziwiać przepiękną panoramę Starego Miasta. Z dworca głównego do centrum idzie się około 20 minut, ale warto choćby dla widoków z Mostu Piłsudskiego. A później – spacer po pięknych uliczkach Torunia pomiędzy dwoma Rynkami – Staromiejskim i Nowomiejskim, Bulwar Filadelfijski, muzea, przyjemna, niepowtarzalna atmosfera. Jeśli zastanawiacie się, gdzie na weekend, gorąco polecam Toruń. Bydgoszcz nie jest tak piękna jak Toruń, ale trzeba przyznać, że bulwary nad Brdą, centrum i Wyspa Młyńska robią bardzo dobre wrażenie, podobnie jak tak zwana „Bydgoska Wenecja”. Z dworca do centrum i na Wyspę Młyńską idzie się około 20 minut, nie polecam wieczornych spacerów – okolica przy dworcu nieciekawa, natomiast centrum Bydgoszczy jak najbardziej godne polecenia. Bydgoszcz w jeden dzień – co zobaczyć? Bydgoska Wenecja 4. Sanok Sanok to miasto w województwie podkarpackim, do którego dociera bardzo mało pociągów, dlatego jeśli chcemy odbyć wycieczkę tylko kolejową, zdążymy porządnie zwiedzić tylko to jedno miasto, które jest również doskonałą bazą wypadową do wycieczek w Bieszczady (o ile posiadamy samochód, bo transport publiczny w tamtych regionach funkcjonuje bardzo źle). W Sanoku koniecznie należy zobaczyć Zamek Królewski oraz bardzo ładny skansen tuż nad Sanem. Centrum miasta też niczego sobie, szczególnie rynek. Zwiedzanie Sanoka zajmie wam cały dzień. Miasto posiada bogatą ofertę noclegową. W ostateczności można pojechać pociągiem do Krosna, tam przenocować i w niedzielę zwiedzić niewielkie, ale urokliwe centrum. Gdyby w tamtych rejonach kursowało więcej pociągów… Rynek Galicyjski w sanockim skansenie 5. Przemyśl + Jarosław Kolejne miasta w województwie podkarpackim. Tutaj dojeżdża znacznie więcej pociągów. Na każde z miast wystarczy jeden dzień. W Przemyślu wysiadamy na zabytkowym, pięknie odnowionym dworcu Przemyśl Główny. Spacer do rynku zajmie około 10 minut, po drodze mijamy Wieżę Zegarową, w której mieści się Muzeum Dzwonów i Fajek. Z Rynku warto wybrać się na Zamek Kazimierzowski, po drodze mijamy bazylikę archikatedralną oraz Muzeum Twierdzy Przemyśl. Jarosław również warto odwiedzić, dworzec kolejowy blisko centrum, gdzie na niedużej powierzchni znajdziemy sporo atrakcji sakralnych oraz ratusz i podziemną trasę turystyczną. Wadą tych dwóch miast są stosunkowo drogie noclegi. Przemyśl w jeden dzień – co zobaczyć? Jarosław – najciekawsze miejsca i atrakcje Zamiast któregoś z tych miast można wybrać np. Leżajsk. 6. Rzeszów + Łańcut Ostatnia propozycja z województwa podkarpackiego. Rzeszów to stolica województwa podkarpackiego i dynamicznie rozwijające się miasto. Dworzec główny w centrum miasta – piękny rynek z ratuszem i podziemną trasą turystyczną, należy zobaczyć Zamek Lubomirskich, Muzeum Okręgowe, fontannę multimedialną i letni pałac Lubomirskich. Łańcut znany jest w całej Polsce z pięknego zamku z ogrodami, ponadto na turystów czeka niewielki cmentarz żydowski. Wada to położenie zamku – z dworca kolejowego trzeba przejść ponad 3 kilometry, do centrum nie dojedziemy komunikacją publiczną. Bliżej dworca utworzono Muzeum Gorzelnictwa. Noclegi w obu miastach również są bardzo drogie. Rzeszów – 12 najważniejszych miejsc i atrakcji 7. Kraków + Oświęcim lub Wieliczka Chyba najpopularniejsza trasa wybierana przez turystów wybierających się do Polski, również jako wycieczka weekendowa. O zabytkach i atrakcjach Krakowa napisano mnóstwo artykułów, jeden dzień to tak na pobieżne zwiedzanie Starego Miasta i Kazimierza, na zwiedzanie wszystkich zabytków trzeba przeznaczyć co najmniej 4 dni. Na szczęście dworzec kolejowy Kraków Główny położony jest w centrum Krakowa i do najważniejszych zabytków dojdziemy w bardzo krótkim czasie. Na razie dojazd pociągiem z Krakowa do Oświęcimia jest bardzo męczący ze względu na remont trasy Kraków – Katowice, na odcinku Kraków – Trzebinia pociągi jadą bardzo powoli, postoje na mijankach są długie, a podróż w dwie strony to udręka. Być może kiedyś niekończący się remont nabierze tempa i pociągi będą jechały tak, jak przystało na główne linie. Kraków w jeden dzień Kraków – 12 miejsc, które należy zwiedzić i zobaczyć Widok z Mostu Grunwaldzkiego na Wzgórze Wawelskie W Oświęcimiu większość turystów kończy swój pobyt na zwiedzaniu Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau. Ja zachęcam do zwiedzenia niewielkiego centrum miasta i Bulwarów nad Sołą, zajmie wam to 15-20 minut spaceru od dworca kolejowego – atrakcje w centrum to Rynek, kaplica św. Jacka, synagoga (można też zwiedzić cmentarz żydowski po odebraniu klucza od bramy), Zamek Piastowski, w którym ma swoją siedzibę muzeum prezentujące eksponaty związane z historią miasta. Od niedawna przy Rynku, w dawnym ratuszu, działa oddział muzeum, gdzie wystawiono szereg innych eksponatów związanych z historią Oświęcimia. Oświęcim dla ambitnych – 18 najciekawszych miejsc i atrakcji Zamiast Oświęcimia można wybrać położoną bliżej Krakowa Wieliczkę – ze względu na remont torów w czasie opracowywania artykułu dojazd pociągiem z Krakowa do Wieliczki był bardzo utrudniony, natomiast samo miasteczko jest bardzo przyjemne, w sam raz na 2-3 godziny lub na cały dzień, jeśli uda nam się kupić przez internet bilet do kopalni w soli, bo jeśli nie, to w sezonie zamiast zwiedzać, spędzicie kilka godzin w kolejce po bilet. Wieliczka na jeden dzień z Krakowa Zamek w Oświęcimiu 8. Wrocław + Opole Dwa bardzo ładne miasta z pewnością warte odwiedzenia. Wrocław to kolejne z moich ulubionych polskich miast, w centrum czuję pozytywną energię, której nie odczuwam w żadnym innym polskim mieście. O zabytkach można napisać mnóstwo przewodników, również o tych położonych poza centrum. Dworzec Wrocław Główny położony w centrum, do pięknego Rynku dojdziecie w 15 minut. Należy zwiedzić również Ostrów Tumski, reszta według uznania – ostatnio modne Afrykanarium, Ogród Zoologiczny, taras widokowy na Sky Tower, miłośnikom kolei polecam Dworzec Świebodzki oraz dworzec kolejowy Wrocław Nadodrze i położony tuż przy tym dworcu pomnik i dawną stację dawnej kolei wąskotorowej Wrocław – Trzebnica. Zapewniam, że we Wrocławiu nie będziecie się nudzić bez względu na porę roku i pogodę – miasto ma naprawdę mnóstwo do zaoferowania. Wrocławski Rynek Opole to również miasto warte odwiedzenia, aczkolwiek nie tak duże jak Wrocław i możliwe do zwiedzenia w ciągu kilku godzin, pomijając Muzeum Wsi Opolskiej na peryferiach miasta. Z dworca Opole Główne do rynku idziemy 10 minut, w pobliżu Wieża Zamkowa, Staw Zamkowy i Muzeum Polskiej Piosenki. Polecam również spacer bulwarem nad Odrą i wizytę na Wyspie Bolko, szczególnie dzieciom, którym można zająć czas wizytą w ogrodzie zoologicznym. Można też zahaczyć o położony pomiędzy Opolem a Wrocławiem Brzeg, aby zwiedzić tamtejszy Zamek Piastowski. Opole w jeden dzień – przewodnik Rynek w Opolu 9. Jelenia Góra i okolice Świetna propozycja wycieczki kolejowej dla miłośników pieszych wędrówek i ciekawych miejsc, których w Jeleniej Górze i bliskich okolicach nie brakuje. Do Jeleniej Góry dojedziemy pociągami pospiesznymi PKP Intercity z Biletem Weekendowym. Trudno jednak będzie zwiedzić wszystkie miejsca w okolicy korzystając z pociągów pospiesznych, dlatego warto wykupić bilet jednodniowy MZK Jelenia Góra lub skorzystać z pociągów Kolei Dolnośląskich na niektórych odcinkach. Jelenia Góra może pochwalić się pięknym rynkiem, Muzeum Karkonoskim oraz malowniczymi trasami spacerowo-rowerowymi. Atrakcji nie brakuje, podobnie jak miejsc, gdzie można dobrze zjeść. Częścią Jeleniej Góry są Cieplice Śląskie-Zdrój – miejscowość uzdrowiskowa z bardzo ładnym Parkiem Zdrojowym i źródłami termalnymi. Dobre miejsce na kilkugodzinną wycieczkę lub pobyt w którymś z miejscowych sanatoriów. Również Sobieszów jest częścią Jeleniej Góry – około 3 kilometry od stacji kolejowej zachowały się ruiny zamku Chojnik tłumnie odwiedzane przez turystów. Drugi dzień weekendu można wykorzystać na spacery po Karkonoskim Parku Narodowym i Szklarskiej Porębie, ale pociągi mogą być zatłoczone, bo turyści licznie odwiedzają te okolice przez cały rok. Jelenia Góra – 10 najciekawszych miejsc i atrakcji Rynek – jeden z nielicznych i bardzo krótkich przebłysków słońca 10. Łowicz + Żyrardów + Skierniewice + Łęczyca Jako ostatnią wycieczkę proponuję miasta położone niedaleko Łodzi i Warszawy, mogą być również dobrym miejscem na wycieczkę jednodniową z tych wielkich miast. O ile jest oczywiste, że Warszawa i Łódź to świetne miejsce na weekend, ja chciałbym zwrócić uwagę na mniejsze miasta w tamtych rejonach. Łowicz to świetna baza wypadowa i miejsce na kilkugodzinną wizytę – najważniejsze zabytki i atrakcje na małym obszarze – dwa rynki, w tym rynek trójkątny, bazylika, piękny budynek Poczty Polskiej, Muzeum w Łowiczu i pyszne kebaby z baraniną. 6 kilometrów od centrum skansen w Maurzycach, ale musimy się tam dostać na własną rękę. Łowicz – 10 miejsc, które należy zwiedzić i zobaczyć Żyrardów to miasto przemysłowe z zabytkowym dworcem kolejowym i charakterystyczną zabudową miejscami przypominającą śląskie familoki. Piękny kościół pw. Matki Bożej Pocieszenia, Muzeum Lniarstwa i Muzeum Zachodniego Mazowsza. Żyrardów w jeden dzień – co zobaczyć? Skierniewice może nie są tak piękne, ale warto się tu zatrzymać, aby zobaczyć przepiękny dworzec kolejowy. Z dworca do rynku idzie się 15 minut, na uwagę zasługuje także zadbany park miejski z Pałacem Prymasowskim i kościół św. Apostoła. Blisko dworca zachowała się parowozownia. Skierniewice w jeden dzień – spacer po mieście Najtrudniej dojechać do Łęczycy – to nieduże i trochę zaniedbane miasto. Na spacer z niedawno wyremontowanego dworca do najważniejszych atrakcji potrzebujemy około 20 minut – po drodze mijamy linię nieczynnej Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej. W centrum zobaczymy Zamek Królewski, Rynek, fragmenty murów obronnych i budynek klasztoru ojców Bernardynów. 2,5 kilometra dalej, w Kwiatkówku, utworzono niewielki skansen. Wspomniane cztery miasta to świetny pomysł na weekend dla tych, którzy będą mieli bazę wypadową w Łowiczu, Łodzi lub Warszawie. Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 Wsparcie bloga Jeśli podoba ci się blog i chciałbyś mnie wesprzeć drobną darowizną, możesz to zrobić TUTAJ. Na blogu nie ma kryptoreklam ani nieoznaczonych wpisów sponsorowanych. W dzisiejszych czasach takie blogi nie są w stanie przetrwać bez wsparcia czytelników. Zabytkowy budynek Poczty w Łowiczu
W naszym artykule z przyjemnością podpowiemy jak przygotować się do długiej podróży autokarowej tak, by minęła szybko i przyjemnie oraz jakie rzeczy najlepiej ze sobą zabrać. Już na samym początku musimy się mocno skupić by być dobrze przygotowanym na jazdę. Pakując torby do bagażnika powinniśmy mieć na uwadzę, że
Jak przewieźć kota autobusem, tramwajem, pociągiem lub innym środkiem komunikacji? Nie dla wszystkich jest to oczywiste. Co zrozumiałe, opiekunowie starają się raczej nie przewozić mruczków takimi środkami transportu. Przemieszczanie się z pupilem autem jest o wiele wygodniejsze i bezpieczniejsze. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której będziemy zmuszeni skorzystać z miejskich środków transportu, choćby po to, by dotrzeć z kotem do weterynarza. Nieważne – w maju, czerwcu czy styczniu, tramwajem, pociągiem czy autobusem – podróżować z kotem należy z głową! A jak to zrobić? Oto prosta recepta. Przygotowanie do jazdy Pierwszą czynnością, jaką powinieneś wykonać, szykując się do przewiezienia kota środkami komunikacji miejskiej, jest sprawdzenie, czy akceptują one zwierzęta. Niestety wciąż można spotkać przewoźników – szczególnie małe, prywatne firmy – którzy nie przyjmują zwierząt na pokład. Jeśli jednak jesteś na sto procent pewny, że twój przewoźnik akceptuje twojego pupila i wiesz, ile powinieneś zapłacić za jego bilet, to czas, abyś skupił się na potrzebach mruczka. Każda podróż może być dużym stresem. Dotyka on szczególnie koty, które rzadko opuszczają swój dom. Nowa sytuacja może wywołać u nich bardzo różne reakcje. Najważniejsze jest więc zadbanie o bezpieczeństwo. Zgodnie z zasadami większości przewoźników, mruczki mogą podróżować jedynie w odpowiednich transporterach. To bardzo mądra zasada, która zabezpiecza zarówno zwierzęta z opiekunami, jak i innych pasażerów. Pod żadnym pozorem nie wolno przewozić mruczka w kartonie, kocu lub na rękach. To zwinne stworzonko jest gotowe w każdej chwili wyślizgnąć się i czmychnąć między ludzi. Odpowiednio zabezpieczony kosz to podstawa. Co zrobić, by mruczek chętnie korzystał z transportera? Wielu opiekunów popełnia pewien błąd, który później słono ich kosztuje przy okazji każdej podróży z kotem. Często zdarza się, że używają oni transportera tylko i wyłącznie, by zawieźć kota do weterynarza. Takie postępowanie to prosta recepta na zrażenie kota do tej zamykanej przestrzeni. Bardzo szybko skojarzy on ją z nieprzyjemną wizytą, obcymi zwierzętami i dziwnymi zapachami – czyli w skrócie ze stresem – i nie będzie chciał z niej korzystać. Co zrobić, by zapobiec takiej sytuacji? Najlepiej wykorzystywać transporter w celu przemieszczania się z kotem także w przyjemne miejsca, na przykład na spacer do parku lub na działkę. Można także postawić go w domu tak, by mruczek zawsze miał do niego dostęp. W ten sposób dasz mu szansę, by przyzwyczaił się do niego. Pozostawiony transporterek dobrze jest wyścielić miękkimi materiałami, by kot mógł urządzić sobie w nim legowisko. Innym sposobem jest też nagradzanie mruczka po wejściu do transportera i wyjściu z niego. W ten sposób zbudujesz pozytywne skojarzenia, które zapunktują podczas podróży. Przygotowanie transportera Nadal zastanawiasz się, jak przewieźć kota autobusem lub tramwajem? Przed tobą jeszcze kilka kroków. Dobrze kojarzący się transporter to nie wszystko. Pamiętaj, że podczas podróży powinien on być przestrzenią bezpieczną, wygodną i komfortową dla kota. Zadbaj o to, by mruczek miał w nim wygodnie i miękko. Wyściel kosz ręcznikiem, kocykiem lub specjalną wkładką. Pomyśl także o dostosowaniu go do warunków pogodowych. Jeśli jest bardzo zimno, dołóż dodatkowe koce po bokach lub włóż pod koc ogrzewacz kieszonkowy. Raczej nie zakrywaj kosza płachtą w celu odcięcia dopływu zimnego powietrza. Mruczek będzie się czuć znacznie lepiej, kiedy będzie widział, co się naokoło niego dzieje. Aby zapewnić mu jeszcze większy komfort, możesz skropić wnętrze transportera feromonami lub włożyć tam nieco kocimiętki. To rozluźni mruczka na czas podróży. Przed wyjściem z domu sprawdź, czy na pewno dobrze przytwierdziłeś rozkładające się części kosza i czy jego drzwiczki są solidnie zamknięte. Jaki transporter najlepiej wybrać? O tym przeczytasz TUTAJ! Jak przewieźć kota autobusem? Wielu przewoźników zastrzega sobie prawo do wyproszenia pasażera z pupilem, który wyraźnie narusza komfort innych osób… Nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć, jak mruczek zareaguje na podróż. Być może zacznie on bardzo głośno miauczeć, a może przesiedzi całą podróż w spokoju. Zadaniem opiekuna jest zminimalizować ryzyko, by kot mógł komuś przeszkadzać i by ktoś mógł przeszkadzać kotu. Najlepiej wybrać ustronne, maksymalnie stabilne miejsce i tam umieścić transporter z mruczkiem. Lepiej nie zostawiać go samego, by nie narazić na niepotrzebny stres. Pozostawiony sam w zamkniętej klatce może się nieźle wystraszyć, a przecież sama podróż to już duże przeżycie. Lepiej powstrzymać się od wyciągania malucha z transportera, nawet jeśli drze się wniebogłosy. Zwiększa to szansę na jego ewentualną ucieczkę. Dobrze jest za to w czasie podróży mówić do niego spokojnym głosem i miziać go lekko przez kratki. Czy karmić kota podczas podróży komunikacją miejską? To zależy od konkretnego mruczka. Nasi podopieczni są bardzo różni. Być może twój kot silnie reaguje na jedzenie i potrafi odczytać przyjmowanie go jako nagrodę. Inny może z kolei całkowicie zignorować podawane smakołyki. Na pewno nie warto wciskać kotu jedzenia na siłę. Podróż to nie jest dobry czas na posiłek – do tego kot potrzebuje spokoju. Podobna kwestia dotyczy wody. Marne szanse, że mruczek chętnie napije się czegokolwiek, gdy będzie skupiony na obserwowaniu ciągle zmieniającego się otoczenia.
Co to oznacza w praktyce? Jeżeli bilet jest ważny 5 godzin od godz. 11:30, to można jechać dowolnym pociągiem danego przewoźnika na tej samej trasie w czasie od 11:30 do 16:29. Wyjątek stanowią pociągi PKP Intercity, gdzie konkretne miejsce jest przypisane do konkretnego pociągu. W tym wypadku należy po prostu wymienić bilet przed

Kanapka z pasztetową, dwa jajka na twardo, pęto kiełbasy, jakiś pomidor i termos z herbatą – babcia ci powie, że to właśnie o tym należy pamiętać przed podróżą koleją. A, no i jeszcze trzeba kupić bilet, ale to na chwilę przed odjazdem, w kasie. Nie wierzcie babci. Kanapka z jajkiem / fot. Alpha Jakiś czas temu zamieściłem na Facebooku zdjęcie niekończącej się kolejki przed kasami na Dworcu Centralnym, zdumiony, po co ludzie tak się tam tłoczą, skoro bilety można kupić przez stronę internetową albo przez aplikację w telefonie. Poczucie wspólnoty kolejkowej? Romantyczny początek podróży? A może przeświadczenie, że najpewniejszy bilet to ten z kasy? Kolejka do kasy na Dworcu Centralnym w Warszawie Przypadek nagłośniony kilka dni temu we wszystkich mediach pokazuje, że takie przeświadczenie może wpędzić przeświadczonego w kłopoty. Mowa o pani Dianie, bohaterce telewizyjnych Wiadomości, bywalczyni pierwszych stron przeróżnych portali – od Wyborczej po Pudelka, która na swojej stronie na Facebooku podzieliła się zdjęciem otwartych drzwi do toalety w pociągu i opisała swoją podróż koleją. fot. Henry Faber Jej doświadczenia to klasyczny przypadek połączenia niekompetencji pracownika kasy z przeświadczeniem podróżnej, że wystarczy kupić w kasie bilet, a wszystko potoczy się samo. O nic się nie martwić, chleb obłożyć wędliną, w rękę wziąć kamyk zielony i po prostu wsiąść do pociągu byle jakiego. Temat pewnie przeszedłby bez większego echa, gdyby nie to, że pani Diana podróżowała na wózku inwalidzkim i to właśnie jej, osobie niepełnosprawnej, przydzielono miejsce, którego nie ma. Pech lubi chodzić parami, więc wkrótce okazało się, że nie tylko pociąg nie miał oczekiwanego przez panią Dianę przedziału dla osób na wózkach, ale na peronie nie działała winda, a ustalenie, kto ma teraz wnieść panią Dianę, jej wózek i bagaże na peron i do wagonu przeciągają się w nieprzyjemną nieskończoność. W końcu pasażerka znalazła się jednak w pociągu, a ponieważ w standardowym wagonie nie da się poruszać wózkiem dla osób niepełnosprawnych, wózek umieszczono w jedynym miejscu, w którym się mieścił, czyli w przedsionku. Cała reszta tej historii to mniej lub bardziej emocjonalne relacje pani Diany, które można podzielać albo nie, a które bez wątpienia należy komentować, skoro zostały upublicznione, po to choćby, żeby wyciągnąć z nich wnioski. W moim przekonaniu wniosków nie wyciągnięto, bo skoro – niezależnie od tego, że w tym roku 19 tysięcy pasażerów na wózkach pojechało jednak polskimi pociągami – to wciąż niektórzy mają kłopot z zapewnieniem sobie odpowiedniego miejsca podczas podróży. Zatem należałoby przeprowadzić dla nich akcję informacyjną – jak przygotować się do podróży koleją. Oto zatem wkład z mojej strony. Wagon barowy Wars Kluczem do udanej podróży nie jest już dziś ta mityczna kanapka z jajkiem, herbata z termosu i bilet z kasy. To prawda, niedawno to były typowe rekwizyty każdego przezornego podróżnika. Pamiętam zresztą, jak jednego razu do mojego przedziału weszły trzy zakonnice i, po chwili milczenia, zadumy, a może wewnętrznego łączenia się z Górą, wyjęły zawinięte w papier śniadaniowy pajdy chleba, jęły miarowo pogryzać, zakąszając solonym na bieżąco pomidorem. Był piątek, więc nic dziwnego, że kanapki były z rybą. Gorzej, że po konsumpcji postanowiły oczyścić uzębienie wykałaczkami, siekąc na wszystkie strony resztkami anegdota, zaś współczesny klucz do udanej podróży to przede wszystkim zapewnienie sobie odpowiednich informacji przed zakupem biletu. Takiej zakonnicy w pociągu nie spotkałem / fot. heather buckley Przede wszystkim należy skrupulatnie przeanalizować rozkład jazdy, nawet ten plakatowy rozwieszany na dworcach. Każdy pociąg opisany jest w takim rozkładzie jazdy uniwersalnymi symbolami, dzięki którym możemy się upewnić, czy skład będzie klimatyzowany, czy będzie miał wifi albo czy prowadzi przedział do przewijania niemowląt. Niepełnosprawny upewni się ponadto, czy w pociągu jest tylko miejsce dla podróżnego o ograniczonej sprawności ruchowej – oznaczone piktogramem siedzącego na fotelu i lekko pochylonego do przodu pana z laską – czy też będzie tam pełnowymiarowy przedział dla osób poruszających się na wózkach – oznaczony piktogramem takiego właśnie wózka, a co za tym idzie, czy wagon będzie miał powiększone wejście, odpowiednio obszerny przedsionek oraz przystosowaną dla wózków toaletę, czy nie. To niezbędne informacje dla przywołanej wyżej pani Diany i gdyby tylko upewniła się choćby na zwykłym rozkładzie jazdy, jakim piktogramem oznaczony jest jej skład, o żadnej aferze dziś nie byłoby mowy. Portal ze szczegółową informacją o składach pociągów – W Polsce, która uporczywie nie chce być Monakiem, można mieć oczywiście wątpliwości, czy wydrukowany dawno temu rozkład plakatowy jest wciąż w stu procentach aktualny. Dlatego lepiej sprawdzić te informacje w internecie. Najprościej w branżowej wyszukiwarce połączeń ale znacznie wygodniej na specjalnym portalu, na którym za jednym kliknięciem można podejrzeć cały skład dowolnego europejskiego pociągu w formie graficznej. Wnętrze wagonu bezprzedziałowego IC klasy 2 Ja korzystam z tego portalu przed każdą podróżą, a dzięki przyjaznej formie prezentacji informacji bez trudu sprawdzam, w której części składu znajduje się mój wagon oraz jak daleko będę miał z niego do wagonu restauracyjnego. Mogę się też upewnić, które wagony są bezprzedziałowe – z miejscami zaaranżowanymi na wzór tych w samolocie, a w których są miejsca w przedziałach i wybrać sobie takie, które wolę. Jeśli wybiorę wagon z przedziałami, mogę też ustalić, czy w tych przedziałach jest miejsc sześć czy osiem, czy są w nich gniazdka, czy można przewieźć rower oraz – rzecz jasna – czy i gdzie są przedziały dla osób na wózkach inwalidzkich. Informacjom o niektórych wagonach towarzyszą nawet zdjęcia z wnętrz przedziałów i wagonów. Można więc podejrzeć sobie nawet model fotela. Miejsce na rowery w szynobusie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Informacje o kolejności wagonów w składzie są szczególnie przydatne dla osób z małymi dziećmi, bagażem, rowerem oraz dla osób niepełnosprawnych. Dla nich zajęcie odpowiednich pozycji na peronie jeszcze przed wjazdem pociągu ma szczególne znaczenie. Niemniej każdemu przyda się wiedza, czy pojedzie starym składem bez gniazdek elektrycznych, klimatyzacji i wagonu barowego, czy też przedziały będą sześcioosobowe i klimatyzowane, a na pokładzie będzie można napić się kawy albo zjeść kolację. Bo współczesna podróż koleją ma być dobra, a nie tylko na taką się zapowiadać. Najlepiej zaplanować ją sobie samemu. Można. Korzystajcie. Czeski wagon restauracyjny ÖBB Club Lounge – poczeklania klasy 1 kolei austriackich Śniadanie w pociągu CNL kolei niemieckich DB Kawa w klasie 1 EIP Polski wagon sypialny Kanapka z rostbefen w Warsie TLK Chochoł Nowy skład Przewozów Regionalnych w Sopocie Poznań Główny O niefortunnym przypadku pani Diany opowiem szerzej w mojej najbliższej audycji w JemRadio. Trzon audycji będzie jednak poświęcony zbliżającemu się Festiwalowi Smaku w Grucznie. Na co warto zwrócić uwagę w tym roku? Czym tegoroczna edycja będzie się wyróżniać od poprzednich? Z Panem Makarym podywagujemy, kto może zastąpić Pascala Brodnickiego i Karola Okrasę w reklamach Lidla, poruszymy zagadnienie poprawności politycznej oraz skomentujemy wypowiedź prezesa Unilevera na temat polskich zup. Na premierę zapraszam w środę od do – powtórki w kolejnych dniach tygodnia o różnych porach (patrz Facebook JemRadia). Jak odbierać JemRadio, dowiesz się na

Pozwala on na nieograniczoną liczbę podróży w trakcie wybranego okresu (7, 14 lub 21 dni). Tygodniowy karnet kosztuje ok. 31,5 tys. jenów, co w przybliżeniu wynosi 1134 złote. Dla porównania cena jednorazowych biletów na dwustronną podróż pomiędzy Tokio a Kioto wynosić będzie około 26 tys. jenów, czyli nieco ponad 920 zł

Dodano: Lip 31, 2019 Tematyka: Turystyka Planując podróż pociągiem, warto się do niej odpowiednio przygotować. Pierwszą i zasadniczą kwestią jest oczywiście kupienie biletu. Kolejną – zadbanie o bagaż, komfort jazdy i bezpieczeństwo. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym zasadom efektywnego podróżowania koleją. Jak można zaoszczędzić na biletach kolejowych? Planując podróż pociągiem, warto zrobić to tak, aby za bilet zapłacić jak najmniej. Jest na to szansa na przykład w POLREGIO – Przewozy Regionalne. Przewoźnik daje możliwość korzystania z promocji i różnego rodzaju akcji rabatowych. Warto zajrzeć i skorzystać ze strony gdzie zakupić można wszystkie bilety POLREGIO. Sporo profitów niesie też zaopatrzenie się w firmową kartę zniżkową, tak zwaną REGIOkartę. Jest to oferta skierowana do osób, które często podróżują. Jej posiadacze kwalifikują się do około 30 procentowej zniżki na bilety jednorazowe i około 15 procentowej zniżki na bilety sieciowe oraz okresowe. W zależności od czasu w którym chcielibyśmy z niej korzystać zapłacimy 175 złotych za rok lub 105 złotych za pół roku. Wydanie duplikatu kosztuje 25 zł. Korzyści finansowe to jednak nie wszystko, o co podróżujący powinni zadbać… Inne porady dla podróżujących koleją Podróż koleją, niezależnie od tego czy jest długa, czy krótka – może być przyjemna. By tak się stało, trzeba jednak pamiętać o kilku kwestiach. Szykując się do podróży pociągiem, przede wszystkim warto zadbać o dobór odpowiedniego stroju. Wskazane są nie tylko wygodne, lekkie buty, ale i ubranie, które pozwoli nam na swobodę ruchów. W zbyt ciasnych spodniach czy ciężkich butach, prędzej czy później będziemy czuć się bardzo niekomfortowo. Przy sobie warto mieć również torbę lub plecak, który będzie dla nas cały czas dostępny. Rzeczy przydatne w podróży powinny być przecież na wyciągnięcie ręki. Dobrze, by wśród nich znalazło się picie i jedzenie, najlepiej w dość dużych ilościach, jeśli w pociągu będziemy musieli spędzić długie godziny, a może i dobę. W końcu będąc w domu, w tym samym czasie zjedlibyśmy co najmniej trzy posiłki. Spędzenie czasu wolnego w czasie jazdy i odpowiednie jego zaplanowanie, to również ważna kwestia. Jako że nie musimy w żaden sposób skupiać się na drodze, ewentualna samotna podróż może nas w końcu bardzo znużyć. Warto zatem przyszykować sobie przed wyjazdem kilka ciekawych książek czy gazet. Jeśli lubimy muzykę, to nie zaszkodzi zabrać ze sobą słuchawek, aby przy odtwarzaniu kolejnych piosenek nie przeszkadzać współpasażerom. Jeśli nasza podróż zaplanowana jest w godzinach nocnych, to lepiej zbyt długo przed nią nie wypoczywać. Sen w trakcie jazdy spowoduje, że ta szybciej minie. To, co jest kwestią zasadniczą, to również sam bilet i ewentualna legitymacja, a raczej dostępność miejsca, w którym je schowamy. W razie kontroli konduktora nie będziemy musieli nerwowo przeszukiwać kieszeni czy walizek. Bezpieczeństwo w podróży koleją Dla własnego bezpieczeństwa najlepiej podróżować w grupie – o ile oczywiście jest to możliwe. Jeśli taka opcja nie wchodzi w grę, należy jak najlepiej pilnować swojego bagażu. Idąc do toalety, zawsze zabierajmy ze sobą choćby torbę podręczną, w której schowane mamy pieniądze i dokumenty. Siadając przy oknie lub przy drzwiach, także zmniejszamy ryzyko kradzieży. Przestrzegając wszystkich powyższych zasad i kupując bilet z głową, możemy podróżować w sposób korzystny finansowo, ale także komfortowy i bezpieczny. Pamiętajmy o tym!

Dzieci do 14 roku życia podróżują z rodzicami lub dziadkami bezpłatnie, jeśli ich dane zostaną podane w momencie zakupu i będą wpisane na bilecie. Strefy rodzinne i przedział rodzinny lub strefy dla dzieci w pociągu. Możliwość zakupu rezerwacji rodzinnej do 5 osób online. Bezpłatne niespodzianki dla dzieci na pokładzie.
Aby koszmar nie stał się jawą, warto zatroszczyć się o jakość wspólnego podróżowania i zapewnić maluchom atrakcje, które pomogą im znieść jazdę samochodem czy pociągiem. Bo to nie lada wyzwanie nie tylko dla dwu- i trzylatków. Pozostawanie w jednej, niemal nieruchomej pozycji przez kilka godzin jest wbrew naturalnej ruchliwości dziecka. Ograniczona przestrzeń, ograniczony dostęp do zabawek i swobodnej zabawy są naprawdę frustrujące. A jeśli za towarzysza na tylnej kanapie ma się młodszego brata lub siostrę, życie jest po prostu nie do zniesienia. Uwaga! Reklama do czytania Niuniuś to ma fajnie Historia naszego beztroskiego dzieciństwa. POLECAMY!!! Oto kilka sprawdzonych zabaw, które mogą uratować sytuację: 1. Czytanie – niezastąpione i niezawodne. Najlepiej zabrać ulubione książki lub kupić nowe, specjalnie na wakacje. Na wspólne czytanie jest wtedy po prostu więcej czasu. 2. Śpiewanie – można a capella, solo i w chórze. Warto jednak wcześniej przećwiczyć repertuar. W ostateczności zostają zawsze płyty, przy których nikt nie musi się przejmować, że fałszuje. 3. Słuchanie – audiobooki o przygodach Pippi, detektywa Pozytywki czy Blomkvista, Lotty, Ani i Mani i wiele innych – lista jest długa i naprawdę jest w czym wybierać. Niewątpliwą zaletą audiobooków jest i to, że dają wytchnienie rodzicom. 4. Liczenie – starsze dzieci mogą liczyć np. krowy. Młodsze, które jeszcze tego nie umieją, mogą ich po prostu wypatrywać. A liczyć można wszystko: panie w spódnicach lub panów na rowerze, znaki drogowe lub przejazdy kolejowe. 5. Zgadywanie – jaki kolor będzie mieć samochód jadący z naprzeciwka? 6. Literowanie – odnajdywanie danej litery na bilbordach, sklepowych szyldach, na rejestracjach innych aut. Można tak przejść cały alfabet. 7. Łańcuszek słów – układanie słów tak, by kolejne zaczynało się na ostatnią literę poprzedniego wyrazu, np. ananas – sok – kwiat – teczka itd. Można ustalić kategorię: imiona, zwierzęta, przedmioty. Zabawa ta znakomicie wzbogaca słownictwo dzieciaków. 8. Wyszukiwanie – podobna gra słowna, tym razem wyszukujemy jak najwięcej wyrazów zaczynających się na daną literę, np. “z”: zebra, zero, złoto, zez, zabawka itd. Uwaga! Reklama do czytania Wierszyki paluszkowe Wesołe rymowanki do masażyków Wierszyki bliskościowe Przytulaj, głaszcz, obejmuj, bądź zawsze blisko. Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli 9. Układanie zagadek – ma skrzydła i bzyczy – wiadomo, mucha. Ale uwaga, zagadki nie mogą być zbyt łatwe, dzieciaków nie interesuje łatwizna. 10. Dźwięki – poznawanie po dźwięku, co to za zwierzę lub przedmiot. Świetna zabawa dla małych dzieci, dużo śmiechu gwarantowane. 11. Nazywanie – zadaniem małych podróżników jest nazwać potomstwo zwierząt, np.: dziecko krowy – cielątko, dziecko konia – źrebak, dziecko kury – kurczątko itp. 12. Rymowanie – układanie rymów tak długo, jak się da: grzyby – ryby – niby – siwy – leniwy – kłopotliwy – żartobliwy itd. 13. Kamień – papier – nożyczki – to zabawa nawet dla mniejszych dzieci. Zaczynamy od ułożenia dłoni w pięść, licząc do trzech, uderzamy nią w drugą dłoń. Na „trzy” każdy układa dłoń w kamień (zaciśnięta pięść), papier (otwarta dłoń) lub nożyczki (dwa palce ułożone w kształt litery V). Papier pokonuje kamień, zawijając go, kamień pokonuje nożyczki, tępiąc je, a nożyczki wygrywają, tnąc papier. Jeżeli dwie osoby wybiorą tę samą rzecz, to próbują jeszcze raz. 14. Fantazjowanie – jaki ładunek może przewozić mijana właśnie ciężarówka? Musi być on oczywiście atrakcyjny dla malucha, np.: hulajnogi, lody, klocki, piasek. 15. Rysowanie – czasem warto zabrać tabliczki do ścierania czy takie ze znikopisem. Dzieci mogą malować na nich same albo rodzic rysuje fragment obrazka, a dzieci ustalają, czego brakuje, i kończą rysunek. Inną wersją (dla młodszych) jest dorysowywanie na zmianę kresek, figur, które utworzą jakiś obrazek. 16. Zabawki – warto zabrać ze sobą zestaw ulubionych figurek, laleczek, przytulanek, pacynek… W trakcie podróży można wykorzystać je na wiele sposobów, np.: do zabawy w teatrzyk, do zgadywania poprzez dotyk, co to za postać czy zwierzątko, gdy są ukryte w woreczku, czasem do zasypiania. 17. Gniecenie – wszystkie maluchy to lubią. Dla najmłodszych można się zaopatrzyć w sklepowego „gniotka” lub zrobić go z balona wypełnionego mąką ziemniaczaną, wtedy nie ryzykujemy połknięcia, pobrudzenia się czy kruszenia masy. Dla starszych dzieci, które potrafią utrzymać całość masy w większym kawałku, sprawdzą się różne typy tzw. „sprytnej” plasteliny lub pudełeczko ciastoliny. Ugniatanie relaksuje, wycisza i bawi. Jasne, że można dać dzieciom tablet czy smartfon, czasem to ratuje równowagę kierowcy, ale warto dostrzec, ile korzyści mają takie proste, wcale niewymagające dużych przygotowań i wielkiego wysiłku zabawy, np : Dają poczucie na muzykę i bystrość i poczucie bycia branym pod źródłem radości i różnorodność. Przygotowując się do podróży, pamiętajmy, że jak mówi A. Stern: „Pragnienie zabawy u dzieci jest silniejsze nawet niż głód czy pragnienie”, choć prowiant i ulubione przekąski zapewne się przydadzą i mogą stać się okazją do kolejnej zabawy.
  1. Нтикиζը χዉс
  2. Ядιዛ ыβижαнаν ዥշоኝ
    1. Зоλышօጪ щи ецедрωቷոյ ፎз
    2. ይխг к
  3. Врэчուժеց кт
7vERJMx.
  • bliaju378q.pages.dev/287
  • bliaju378q.pages.dev/129
  • bliaju378q.pages.dev/213
  • bliaju378q.pages.dev/218
  • bliaju378q.pages.dev/173
  • bliaju378q.pages.dev/394
  • bliaju378q.pages.dev/84
  • bliaju378q.pages.dev/246
  • bliaju378q.pages.dev/148
  • co można robić podczas podróży pociągiem